59-letni gliwiczan kierujący fordem nie zachował należytej ostrożności podczas jazdy. Dwaj mężczyźni i kobieta, w wieku od 21 do 28 lat, doznali obrażeń. Jeden z mężczyzn, w stanie poważnym, pozostał w szpitalu.
Z kolei dzisiaj przed południem doszło niebezpiecznego zdarzenia na ulicy Kozielskiej. 61-latek kierujący samochodem marki Opel zasłabł, jego syn-pasażer widząc, że z ojcem dzieje się coś dziwnego, zaciągnął ręczny. Być może dzięki jego błyskawicznej reakcji skutki zdarzenia były mniej dotkliwe. Opel „otarł” się zaledwie o dwa inne pojazdy. Po zatrzymaniu auta syn zadzwonił po służby. Pogotowie podjęło próbę reanimacji, niestety 61-letni gliwiczanin zmarł na miejscu.